Dialektyka sił wytwórczych i stosunków produkcji w teorii komunistycznej

„Revue Internationale du Mouvement Communiste”, 1992

Studiując każdy z tych procesów z osobna i porównując je następnie ze sobą, można łatwo znaleźć wyjaśnienie zjawiska; ale nigdy nie dojdzie się do jego wyjaśnienia przy pomocy uniwersalnego klucza jakiejś ogólnej historyczno-filozoficznej teorii, której największą zaletą jest to, że jest ponadhistoryczna

— Marks do redakcji „Otieczestwiennyje zapiski”, listopad 18771

Nasza praca zainicjowana została w roku 1990 wspólnie przez Communisme ou Civilisation, rozwiązaną już dziś grupę Comunismo oraz L’Union Prolétarienne. Tekst, który publikujemy, jest owocem wspólnych dyskusji i rozważań nad teorią dekadencji; dotyczy aspektu historycznego i konceptualnego tego pojęcia w odniesieniu do autentycznej komunistycznej teorii rozwoju sił wytwórczych. Należy tu podkreślić, że ta wspólna praca możliwa była dlatego, iż wszyscy uczestnicy wytworzyli poprzez swe wspólne uczestnictwo w „Revue Internationale du Mouvement Communiste” (w skrócie RIMC; Międzynarodowy Przegląd Ruchu Komunistycznego) związki pozwalające przezwyciężyć sekciarstwo i wykruszanie się sił. Poza podstawowymi stanowiskami programowymi zamieszczonymi na stronie tytułowej, stanowiącymi esencję programu komunistycznego, udział w „RIMC” nie oznacza wcale istnienia całkowitego formalnego porozumienia co do wszystkich pozycji politycznych. Zawsze nalegaliśmy na „techniczny” charakter instrumentu, jakim może być wspólne pismo. Konkretne różnice teoretyczne i polityczne mogą być przezwyciężone jedynie wspólną, realną pracą teoretyczną i przede wszystkim samym postępem walki klasowej. Obecna praca, stanowiąca krytykę teorii dekadencji, jest dobrym przykładem tego typu starania, nawet jeżeli sama w sobie nie sprawiła, że strony zniwelowały wszystkie rozbieżności polityczne i teoretyczne.

Celem niniejszej pracy jest przeprowadzenie całkowitej i definitywnej krytyki koncepcji „dekadencji”, która jako jeden z głównych odchyłów teorii komunistycznej powstałych po I wojnie światowej zatruwa ją i uniemożliwia wszelką pracę naukową nad jej przywróceniem za sprawą swego fundamentalnie ideologicznego charakteru. Nurty takie jak International Communist Current (ICC), Communist Workers’ Organisation (CWO), Battaglia Comunista, Kamunist Kranti czy External Faction of the ICC (EFICC) bronią tej samej koncepcji historii. W treści platform i dokumentów programowych tych organizacji odnajdujemy w zasadzie tę samą hipotezę o „nieodwracalnym hamowaniu” sił wytwórczych, która stanowi podstawę ich dekadenckiej koncepcji historii. Należy więc zadać sobie pytanie o bezpośrednie pochodzenie takiej całkowicie odchyłowej w stosunku do programu komunistycznego teorii. Hipoteza o „nieodwracalnym hamowaniu” sił wytwórczych jest niczym innym jak teoretyczną dedukcją z ogólnego wrażenia pozostawionego przez okres międzywojenny, w którym akumulacja kapitału miała, z powodów koniunkturalnych, problem z restartem. „To w tym okresie Trocki mógł oświadczyć, na samym początku Programu Przejściowego, że siły wytwórcze ludzkości przestały wzrastać. »Nowe wynalazki i udoskonalenia nie prowadzą już do wzrostu materialnego bogactwa«”2.

Pewne nurty Włoskiej Lewicy, takie jak Bilan3, próbowały wyjaśniać i teoretyzować tę sytuację na bazie teorii akumulacji wywodzącej się od Róży Luksemburg. Według Bilan społeczeństwo kapitalistyczne, ze względu na naturę wewnętrznych sprzeczności swego sposobu produkcji, nie jest od tamtego czasu w stanie wypełniać swej historycznej misji: stale i narastająco rozwijać sił wytwórczych i produktywności ludzkiej pracy. Bunt sił wytwórczych przeciw ich prywatnemu przywłaszczaniu stał się permanentny. Kapitalizm wszedł w swój generalny kryzys rozkładu4.

Bilan zapomina tu o podstawowej zasadzie komunistycznej dialektyki, którą postaramy się poniżej przedstawić: w kapitalizmie konflikt historyczny zawiązuje się pomiędzy siłami wytwórczymi i stosunkami produkcji. Kiedy te drugie stają się zbyt krępujące dla rozwoju tych pierwszych, ma miejsce kryzys. W tej sprzeczności należy jednak widzieć grę sił, a nie absolutny limit rozwoju sił wytwórczych, które są z definicji zawsze w ruchu.

Bilan rozwija swą teorię dekadencji kapitalizmu, „generalnego kryzysu rozkładu”, by spróbować wyjaśnić specyficzne zjawiska historyczne okresu międzywojennego, które uzna za nieodwracalne. Mówiąc dokładniej, Bilan ocenia, że ten okres trwałej stagnacji kapitału charakteryzuje się nieustannym buntem sił wytwórczych. Jak widać, zarówno schemat teoretyczny Trockiego, jak i teoria „generalnego kryzysu rozkładu” kapitału mają swe źródło w specyficznym okresie historycznym rozwoju kapitalistycznego, który miał miejsce pomiędzy I a II wojną imperialistyczną, i w którym mieliśmy do czynienia z widoczną przerwą w rozwoju sił wytwórczych pracy. Należy zastanowić się nad prawdziwymi przyczynami, które wywołały ten okres stagnacji kapitału. Ten chwilowy i specyficzny epizod w historii kapitalistycznego sposobu produkcji wyjaśniony jest przez fakt, iż kapitałowi nie udało się wtedy całkowicie przywrócić swej dominacji nad proletariatem.

Nie da się zrozumieć przyczyn stagnacji kapitalizmu w międzywojniu, nie mając na względzie walki klas.

Pomiędzy rokiem 1917 a 1919 proletariat był groźny i nie dało się go poskromić, by wyciągnąć z niego większą ilość wartości dodatkowej. […] tendencja proletariatu do konstytuowania się w klasę, a więc do wkraczania na ścieżkę realizacji prawdziwej społeczności ludzkiej skrępowała, przyhamowała budowę społeczności kapitału. […] szerokie powstanie — niestety nieskoordynowane i niebędące w stanie uzyskać wyraźnej wizji swych celów — proletariatu krajów kapitalistycznych, proletariatu krajów kolonialnych, wsparte przez miliony chłopów wciągniętych w orbitę rewolucji.5

Zarówno Trocki, jak i Bilan nadali zbyt wielką wagę tymczasowej przerwie w akumulacji kapitału i „[t]eoretyzowali ją jako fakt nieodwracalny. Ich podstawowy błędem było odseparowanie w swej analizie ruchu gospodarki od walki klas”6.

W tych dwóch teoriach (Trocki i Bilan) znajdujemy ten sam podstawowy błąd analityczny — abstrakcyjne studiowanie warunków gospodarczych, nie biorąc pod uwagę ani specyfiki danego okresu, ani walki klas. Błąd ten doprowadził ich do wymazania specyficznych aspektów okresu historycznego i do generalizacji zjawisk gospodarczych w „nową epokę życia kapitału”, rodząc w ten sposób abstrakcyjną teorię rzekomej dekadenckiej fazy kapitalizmu.

Mimo wszystko w obrębie obu dyskursów teoretycznych znajdziemy fragmenty prawdy, o ile mowa o prawdziwie istniejącej stagnacji i chwilowym paraliżu produkcji w okresie międzywojennym. W dyskursie bezpośrednich przodków współczesnej teorii dekadencji istnieje więc pewna logika i pewna prawda z uwagi na to, że w rzeczonym okresie kapitalistyczny sposób produkcji doświadczył ciężkich trudności w realizacji procesu swej reprodukcji. Cofając się dalej w czasie, możemy w samym sercu rewolucyjnej fali odnaleźć taki sam ślad iluzji związanych z pewnego rodzaju rewolucyjnym optymizmem, zarówno u Róży Luksemburg, u bolszewików, jak i w Międzynarodówce. W tamtym okresie panowało bowiem przekonanie, iż kryzys, którego doświadczał kapitał, będzie dla niego śmiertelny. Takie błędy w osądzie popełnione „na gorąco” nie są jednak poważne w perspektywie historycznej, o ile tylko ruch będzie w stanie, gdy sytuacja historyczna ulegnie zmianie, uznać porażkę i zweryfikować swe analizy. Jak podkreśla „Invariance”, siła ruchu spoczywa w jego zdolności do integrowania nieciągłości i pęknięć.

Powodem chwilowego paraliżu reprodukcji i samopomnażania kapitału było to, że kapitalistyczny sposób produkcji nie zdołał się wtedy ustabilizować (w sferze produkcji, cyrkulacji, polityki itd.) w następstwie „szoku” wywołanego I wojną światową oraz brutalną konfrontacją między proletariatem a burżuazją, która po niej przyszła, w kapitalistycznych krajach Europy i na innych obszarach, w latach 1914–1928. To dlatego 20 lat później miał miejsce drugi światowy pożar, jeszcze gorszy od pierwszego, który tym razem pozwolił kapitałowi jednym machnięciem ręki zgnieść proletariat na dłuższy czas w kontrrewolucji, z której ten nadal się nie wygrzebał, a także zainicjować wielki okres akumulacji, jakiego nigdy wcześniej w swej historii nie znał. To dlatego nawet jeżeli teoriom lat 30., jak fałszywe by nie były, towarzyszą „okoliczności łagodzące”, podjęcie ich w roli teoretycznej podstawy po zakończeniu II wojny światowej jest błędem niewybaczalnym.

Współcześni spadkobiercy teoretycznej tradycji Bilan, to znaczy ICC, EFICC i CWO, bezkrytycznie przyjęli jako programowy punkt odniesienia tę „teorię generalnego kryzysu rozkładu” (związaną, jak widzieliśmy, z bardzo ograniczonym i specyficznym etapem historii kapitalistycznego sposobu produkcji), akceptując tym samym „z góry” podstawowy błąd analityczny tej tradycji. Grupy te, przejmując teorie Bilan, nie tylko powtarzają podstawowy błąd teoretyczny, ale także wyciągają z niego ideologiczne wnioski w sposób całkowicie pomylony i idealistyczny. Dlatego te „nowe teorie” są wytworem rozumowania bezkrytycznego, traktującego teorie Bilan w sposób tak abstrakcyjny, że pozbawia je pierwotnego znaczenia i treści, zniekształcając je tym samym do granic absurdu.

Wszelkie „nowe teorie” dekadentyzmu są wynikiem podwójnego procesu deformacji pozycji Bilan czy Trockiego: najpierw wypaczenia ich pierwotnego znaczenia teoretycznego, potem oderwania od konkretnej treści, do której się odnosiły, będąc historycznie określone w ramach specyficznej i krótkotrwałej fazy historycznego rozwoju kapitalistycznego sposobu produkcji.

Podsumowując, współczesne pojęcie dekadencji dokonało uogólnienia, przez analogię, szeregu specyficznych cech wyjętych z ich kontekstu historycznego w nową teorię dekadencji, jawiącą się jako uniwersalna: obowiązująca nie tylko dla całego historycznego okresu kapitalistycznego sposobu produkcji, ale także dla całego biegu ludzkiej historii — efekt niepohamowanej woli „historycznego” ugruntowania fundamentalnego błędu teoretycznego. W ten sposób współcześni „teoretycy” dekadencji, celem rozwinięcia swej innowacyjnej koncepcji, obierają za punkt wyjścia specyficzną teorię oraz jednostkową, nietypową dla kapitalistycznego sposobu produkcji sytuację historyczną, a następnie uogólniają ją, wymazując tym samym jej historyczną specyfikę, i tworzą ideologiczny koncept — podstawę mitycznej koncepcji historii.

Ta dekadencka koncepcja historii, w swej współczesnej wulgarnej formie (ICC, EFICC, CWO), opiera swą analizę na metodzie analogii bliskiej materializmowi mechanistycznemu i naturalistycznemu, „społecznemu darwinizmowi” opartemu na koncepcji niemalże biologicznego cyklu rozwoju i rozkładu każdego społeczeństwa, rozumianego jako żywa istota, służącej za podstawę gradualistycznej i fatalistycznej wizji historii. Zasadniczo, metoda abstrakcji przez analogię prowadzi „teoretyków” dekadencji do próby wytłumaczenia biegu ludzkiej historii oraz kapitalistycznego sposobu produkcji, obierając za punkt wyjścia szereg przyjętych z góry, zewnętrznych praw. Abstrahując od historycznej specyfiki każdego sposobu produkcji, abstrahują również od jego specyficznych praw i kategorii — w odniesieniu do kapitalistycznego sposobu produkcji ignorują na przykład jego periodyzację na fazę subsumcji formalnej i realnej pracy pod kapitał itd.

Rzeczą oczywistą jest, że taka metoda analizy nie ma nic wspólnego z teorią komunistyczną. Co więcej, odtwarza ona czysto burżuazyjne teorie historii, które inspirowały pewnych filozofów wieku XIX. Oto Schlegel w swojej Filozofii historii (1826) bronił koncepcji naturalistycznego przebiegu historii, według której, gdy społeczeństwo słabnie (co jak twierdzi, zdarza się cyklicznie), kontrolę przejmuje chaos natury. Podobne idee szerzone były przez niemiecki romantyzm, a potem przez innych autorów, takich jak Vollgraff czy Van Lasaulx. Teorie te charakteryzują dwiema następującymi cechami:

  1. naturalistyczną interpretacją ludzkiej cywilizacji;
  2. wykorzystaniem metody analogii do zrozumienia biegu ludzkiej historii.

To w podobnych ramach ideologicznych uwikłana jest koncepcja dekadencka należąca do spadkobierców Trockiego i Bilan, którzy z biegiem czasu wchłaniali — często nawet nieświadomie — burżuazyjne wzorce po tych teoriach odziedziczone.

W ten sposób teoria dekadencji okazuje się niezdolna do zrozumienia nie tylko zasad funkcjonowania kapitalistycznego sposobu produkcji, ale także praw historycznych rządzących wszystkimi społeczeństwami i całą ludzką historią.

Niniejsza praca krytyczna składa się z kilku elementów. Tematem tego rozdziału jest krytyka metodologiczna i historyczna samego pojęcia dekadencji.

Jeżeli fakt „dekadencji” kapitalistycznego sposobu produkcji nie może zostać udowodniony w sposób materialistyczny, w odniesieniu do ekonomicznych podstaw kapitalistycznego sposobu produkcji, to jeszcze mniej służyć on może jako „permanentna” koncepcja historii, obowiązująca dla wszystkich historycznych sposobów produkcji. Z logiczno-filozoficznego punktu widzenia, albo raczej z punktu widzenia historycznego materializmu, koncepcja dekadencji jest całkowicie pozbawiona spójności. Nie jest częścią arsenału teoretycznego programu komunistycznego i jako taka musi zostać odrzucona. Należy jednak to odrzucenie uzasadnić.

Dla ICC każdy sposób produkcji zawsze przechodzi fazę wschodzącą i fazę dekadencji. Taki ma być niezmienny cykl, którego bez wyjątku doświadczał każdy z sekwencji sposobów produkcji na przestrzeni dziejów. Pojęcie „dekadencji” zyskuje w ten sposób pewien rodzaj ahistorycznej przejrzystości, którą postaramy się tu poddać krytyce.

Przyglądając się temu twierdzeniu bliżej, jesteśmy w stanie rozłożyć je na dwie części:

Po pierwsze, ICC charakteryzuje dekadencję jako ostateczne i „nieodwracalne” hamowanie rozwoju sił wytwórczych7. Należy więc z tego logicznie wnioskować, iż każda historyczna forma lub sposób produkcji przechodzi przez fazę „nieodwracalnego hamowania” sił wytwórczych.

Po drugie, ICC, uważające się za marksistowskie, zobowiązane jest mierzyć swą teorię miarą klasycznych twierdzeń teorii komunistycznej — między innymi dobrze znanych twierdzeń Marksa, zgodnie z którymi „[ż]adna formacja społeczna nie ginie, zanim się nie rozwiną wszystkie te siły wytwórcze, którym daje ona dostateczne pole rozwoju, i nowe, wyższe stosunki produkcji nie zjawiają się nigdy, zanim w łonie starego społeczeństwa nie dojrzeją materialne warunki ich istnienia”8; a także: „Na określonym szczeblu swego rozwoju materialne siły wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność z istniejącymi stosunkami produkcji, albo […] ze stosunkami własności, w których łonie one się dotąd rozwijały. […] Wówczas rozpoczyna się epoka rewolucji socjalnej”9.

ICC fatyguje się, by podkreślić wyrażenie „wówczas rozpoczyna się”, bez wątpienia, aby zaakcentować — jak na dobrych gradualistów przystało — stopniowy charakter ruchu, który, jak im się wydaje, w ten sposób wykazują10. A jednak moglibyśmy równie dobrze podkreślić słowa „rewolucja socjalna”, które oznaczają coś dokładnie odwrotnego — rewolucja znaczy gwałtowny przewrót istniejącego porządku, lub, innymi słowy, brutalne pęknięcie jakościowe w porządku rzeczy i zdarzeń. ICC wysunął na pierwszy plan to, co przywodzi na myśl charakter stopniowy. To jednak nie wystarczy, by przekształcić powyższe twierdzenia Marksa w koncepcję dekadencji jako „nieodwracalnego hamowania” sił wytwórczych. Wręcz przeciwnie, Marks pokazuje nimi, że rewolucyjne wstrząsy, które wybijały rytm ludzkiej historii od czasów pierwotnych wspólnot komunistycznych, biorą się z tego, że siły wytwórcze popadają w pewnym momencie w sprzeczność z istniejącymi stosunkami produkcji.

Jeżeli mamy więc operować zgodnie z regułami logiki, to trzymając się definicji dekadencji jako hamowania sił wytwórczych, ciężko zrozumieć, w jaki sposób siły te mogłyby być krępowane przez istniejące stosunki produkcji. Jeżeli to nie zbyt silny rozwój sił wytwórczych czyni stosunki produkcji zbyt ciasnymi, skazując je tym samym na zostanie przezwyciężonymi, to nie wiadomo dlaczego stosunki te miałyby przestać funkcjonować w kontekście danych sił wytwórczych. Nie wiadomo więc dlaczego miałyby ustąpić nowym stosunkom produkcji. Chyba że popadnie się — co ICC faktycznie robi — w najbardziej płytki gradualizm, zgodnie z którym społeczne stosunki produkcji tracą dech stopniowo, przez wieki, zanim następuje rewolucyjna zmiana.

Przeciwnie, poprzez wzięcie pod uwagę, tak jak Marks, że to rozwój sił wytwórczych czyni w danym momencie istniejące stosunki produkcji przestarzałymi, obiera się dialektyczny pogląd na historię, zgodnie z którym materialna podstawa społeczeństwa wymaga gwałtownego przewrotu starych stosunków produkcji i zastąpienia ich nowymi, bardziej zdolnymi do ujęcia materialnego rozwoju społeczeństwa. W ten sposób zajmuje się pozycję bardzo daleką od uwielbianych przez ICC „długich okresów przejściowych” i „powolnych ruchów” historii11.

Z tego wszystkiego wynika, że ICC dokonuje niespotykanego pomieszania „sił wytwórczych”, „stosunków produkcji” i „sposobów produkcji”. Przed szczegółowym omówieniem sekwencji historycznej tak, jak widzi ją ICC, należy więc te podstawowe pojęcia programu komunistycznego przedstawić na nowo, aby z tym pomieszaniem skończyć raz na zawsze.

I. Podstawowe definicje teoretyczne

Teoria komunistyczna określa mianem „sił wytwórczych” całokształt możliwości praktycznych wykorzystywanych przez ludzkość w aktywności produkcji i reprodukcji życia materialnego.

Zawłaszczone przez człowieka naturalne siły wytwórcze przyjmują formę prawdziwych „organów wytwórczych” ludzkości. Organy te (nazywane przez Marksa siłami wytwórczymi nabytymi) są produktem, rezultatem praktycznej energii wykorzystanej i uprzedmiotowionej przez ludzkość w jej działalności życiowej, w jej życiu wytwórczym jako gatunek stawiający czoła przyrodzie.

Tak więc siły wytwórcze przyjmują formę organów życia wytwórczego człowieka, które „dołącza on do organów własnego ciała, przedłużając, na przekór biblii, swoją przyrodzoną postać”12. Innymi słowy, siły wytwórcze stanowią rozszerzenie przyrodzonych zmysłów i organów człowieka.

Człowiek jest istotą społeczno-praktyczną, która obiektywnie przyświadcza się w świecie zewnętrznym tylko poprzez działalność praktyczną, pracę społeczną, przede wszystkim w obliczu przyrody (będącej jego nieorganicznym ciałem). To dlatego Marks kwalifikuje pracę — niezależnie od jej formy — jako działalność „gatunkową” i niezbędną człowiekowi, to znaczy taką, która go produkuje i reprodukuje jako rodzaj, jako gatunek.

Uniwersalność człowieka uwidacznia się praktycznie właśnie w tej uniwersalności, która całą przyrodę czyni jego ciałem nieorganicznym, zarówno jako 1. bezpośredni środek do życia, jak też [2.] jako substancję, przedmiot i narzędzie jego działalności życiowej. Przyroda, o ile sama nie jest ciałem ludzkim, jest nieorganicznym ciałem człowieka. Człowiek żyje przyrodą, znaczy to: przyroda jest jego ciałem, z którym musi pozostawać w nieustannym procesie, by nie umrzeć. To, że fizyczne i duchowe życie człowieka jest nierozdzielnie związane z przyrodą, znaczy tyle tylko, że przyroda jest nierozdzielnie związana z sobą samą, gdyż człowiek jest częścią przyrody.13

Ludzka praca, działalność wytwórcza gatunku zdecydowanie odróżniająca go od pozostałych gatunków zwierząt, jest zatem pierwszą siłą wytwórczą. Nie jest to siła indywidualna, lecz społeczna, i nabiera coraz bardziej społecznego znaczenia wraz z postępem ludzkości w jej własnym rozwoju i w opanowaniu zewnętrznej przyrody.

Również energia naturalna, jak przepływ rzek, czy produkcja naturalna, jak wzrost roślin, są siłami wytwórczymi. Nabierają one jednak tę cechę naprawdę tylko w miarę, jak praca ludzka zaprzęga je do swych usług.

Przez „siły wytwórcze” nie należy rozumieć tylko i wyłącznie nakładu pracy fizycznej, bezpośredniej, surowej siły, ale całą pracę społeczną. Ta staje się społeczna również za sprawą wszystkiego, co musi wprawić w ruch, by stać się pracą gatunkową: technologii, rozwoju nauki, narzędzi pracy, maszyn itd. Wraz z rozwojem społeczeństwa znaczenie tej mediacji wzrasta. Powyższe czynniki nazywane są „środkami produkcji” i są jedynie przedłużeniem, rozszerzeniem ludzkich zmysłów i organów.

[S]iły wytwórcze są wynikiem praktycznej energii ludzkiej, lecz sama ta energia uwarunkowana jest okolicznościami, w jakie ludzie są stawiani przez uzyskane już siły wytwórcze, przez istniejącą przed nimi formę społeczną, której nie stwarzają, która jest produktem poprzednich pokoleń.14

W powyższy sposób Marks zaznacza podstawowe dla teorii komunistycznej pojęcie ciągłości międzypokoleniowej. Faza „dekadencji” uogólniona dla całej ludzkości i całych jej dziejów jest więc niemożliwa, gdyż, jak podkreśla Marks w Ideologii niemieckiej, wstrzymanie produkcji choćby na dobę sprowadziłoby ludzkość do ogólnego stanu barbarzyństwa.

Każda siła wytwórcza pracy społecznej jest siłą wytwórczą nabytą, to znaczy jest wynikiem praktycznej działalności na poprzednim etapie ludzkiego rozwoju, a zarazem punktem wyjścia dla etapu kolejnego. Każdy kolejny etap ludzkiego rozwoju uwarunkowany jest więc siłami wytwórczymi pracy społecznej nabytymi na etapie poprzednim.

Środki produkcji, ze względu na swój byt społeczny, zawierają w sobie więcej niż tylko swą prostą formę fizyczną. Maszyna jest środkiem produkcji, ale jest ona czymś więcej niż tylko pewną masą metalu i jej formą techniczną. Jest produktem rozwoju społecznego, a zatem implikuje pewien stopień rozwoju sił wytwórczych. Nauka, która wchodzi w jej skład, jest owocem rozwoju intelektualnego, lecz ten element intelektualny przyjmuje formę materialną/praktyczną w istnieniu maszyny. Przeciw idealizmowi Stalina, na przykład, który uważał język za element nadbudowy społeczeństwa, Bordiga przypomniał, że dla komunizmu język jest elementem materialnym wchodzącym w skład środków produkcji15.

O ile są ucieleśnieniem treści zasadniczej ludzkiej działalności w danym momencie historii, siły wytwórcze wymagają formy pozwalającej na ich wdrożenie. Formy te są historycznie zmienne i znajdują się pod wpływem czynników geograficznych czy klimatycznych.

Gdy praca produkcyjna człowieka wykonywana jest w formie niewolnictwa, poddaństwa, rzemiosła czy pracy najemnej, mówimy, że ma miejsce w ramach pewnych stosunków produkcji.

Stosunki produkcji są w pierwszej kolejności oparte na określonym materialnym stanie rzeczy. Gdy plemię pojmuje pokonanych wojowników, aby uczynić ich niewolnikami, przekształca ich w swe własne środki produkcji. W taki sposób przyjmuje rodzaj stosunków produkcji zwany niewolnictwem. Podobnie w odniesieniu do kapitalizmu, to materialny stosunek między klasą monopolizującą środki produkcji i wymiany (klasą kapitalistyczną) a klasą nieposiadającą niczego prócz własnej siły roboczej (proletariatem) stanowi podstawę pracy najemnej. Dopiero w drugiej kolejności te stosunki produkcji, w miarę jak się stabilizują, wytwarzają odpowiadającą im formę prawną i organizację polityczną, pozwalając rozwinąć się świadomości, ideologii itp.

Całokształt stosunków produkcji i powstałej z nich nadbudowy tworzy określoną organizację społeczną nazywaną „formą” lub „sposobem” produkcji16.

Każda siła wytwórcza wpisana jest w określony sposób produkcji, który zmienia się na przestrzeni dziejów. Związek między siłami wytwórczymi a stosunkami produkcji jest związkiem natury dialektycznej. Oznacza to, że rozwój sił wytwórczych wpływa na stosunki produkcji, lecz te ze swej strony również kształtują, wedle pewnych zasad, siły wytwórcze, które okalają.

Ani sekwencja sposobów produkcji, ani rozwój sił wytwórczych nie przebiegają prostą ścieżką nieprzerwanego wzrostu i postępu. „Idzie tu tylko o główne, ogólne cechy charakterystyczne, gdyż dzieje społeczeństwa, podobnie jak dzieje kuli ziemskiej, nie znają abstrakcyjnie ścisłych linii granicznych między epokami”17.

Odnosząc się do głównych etapów rozwoju ludzkości, teoria komunistyczna mówi o sekwencji sposobów produkcji. Grupuje ona tym samym różne większe etapy rozwoju ludzkości według typów, by ponad odmianami specyficznymi dla obszarów geohistorycznych odnaleźć cechy wspólne kolejnym fazom społecznego rozwoju ludzkiego gatunku18.

Cechy wspólne różnych badanych form nie tyczą się w istocie wyłącznie domeny techniki (rozwoju środków produkcji) czy organizacji społecznej (sekwencji sposobów produkcji). Zasadniczym wątkiem łączącym różne etapy historii ludzkości jest w głównej mierze proces autonomizacji wartości i jej form. W momencie rozpadu pierwotnych wspólnot komunistycznych, to znaczy w momencie, gdy obok użyteczności przedmiotów i produkcji do użytku przedmioty te zyskują wartość (wymienną), rozpoczyna się rozwój w kierunku kapitału, to znaczy w kierunku wartości w pełni zautonomizowanej19.

Niemniej rozwój ten również nie jest liniowy ani automatyczny. W pewnych gałęziach ludzkości i w pewnych epokach mamy do czynienia z regresem tego procesu i odwrotem od wartości do naturalnych form gospodarczych. To miało miejsce w średniowieczu, na wsi, gdy ucieleśnianie rozwoju wartości spoczywało na barkach miast, a w szczególności działających w nich związków kupieckich, stanowiących zarodek klasy burżuazyjnej. Dlatego (między innymi) głupotą jest jednostronne stosowanie pojęcia „dekadencji” do epok tak radykalnie odmiennych w swej istocie, jak późne średniowiecze i epoka kapitalistyczna po roku 1914.

II. Sekwencja sposobów produkcji

a) Pierwotne wspólnoty komunistyczne

Już w połowie wieku XIX prace burżuazyjnych uczonych pokazały, że pierwsza forma społeczna ludzkości, od momentu, gdy tylko ta była rozwinięta na tyle, aby wyzwolić się z sytuacji czysto zwierzęcej, charakteryzowała się wspólnotowym sposobem produkcji. To grupa, klan, horda zapewniają organiczną mediację, dzięki której człowiek konstytuuje się jako gatunek, by stawić czoło naturze. Teoria komunistyczna, wznawiając te prace — szczególnie Morgana — poszerzyła ich zakres, pokazując, że ta wspólnotowa produkcja cechowała się brakiem kategorii współczesnej ekonomii politycznej, gloryfikowanych przez burżuazję jako kategorie produkcji naturalne, a więc wieczne. Etap pierwotnych wspólnot komunistycznych (wyrażenie preferowane wobec „pierwotnego komunizmu”, gdyż nie było w nich wystarczającej jedności pomiędzy różnymi plemionami, czy wspólnotami, uzasadniającej mówienie o prawdziwym komunizmie — unitarnym i ogólnoświatowym), od którego pochodzą wszystkie społeczeństwa ludzkie, nie zna pieniądza, powszechnej wymiany towarów, władzy politycznej ani klas.

Mimo to ta społeczna harmonia, obejmująca uspołecznienie wszystkich środków produkcji, „dystrybucji” i konsumpcji produktów, jest w tamtym momencie możliwa jedynie na bazie bardzo nisko rozwiniętych siły wytwórczych, a co za tym idzie, wymaga, by ludzkość była całkowicie pod wpływem przyrody, poddana jej dominacji. Ludzkość nie posiada więc żadnych środków kontroli nad własnym rozwojem. Poszukując terenów, plemiona koczownicze ścierają się ze sobą i oddają wojnie, aby zapewnić sobie przetrwanie. Mówiąc o tej epoce, Marks określa wojnę jako jedną z „wielkich prac” wspólnotowych. Wzrost populacji wewnątrz tych wspólnot powoduje, że zapadają się pod własnym ciężarem. Dzieje się to z prostej przyczyny braku opanowania warunków naturalnych i technicznych własnego rozwoju w stopniu pozwalającym sprostać szeregowi niszczycielskich czynników, którym zmuszone są stawiać czoła. Czynniki te mogą być zarówno wewnętrzne (presja demograficzna, niezdolność zaspokojenia potrzeb), jak i zewnętrzne (wojna z innymi plemionami, klęski żywiołowe, a także, na pewnym etapie rozwoju, brutalne unicestwienie przez kolonializm — Azja, Ameryka Łacińska, Afryka)20.

Marks podkreśla, że ta zbiorowa forma przywłaszczania ziemi i wytworów pracy jest formą konieczną, przez którą potwierdza się byt społeczny człowieka.

Jednak wspólnota plemienna, wspólnota naturalna pojawia się nie jako rezultat, a jako warunek zbiorowego przywłaszczania (tymczasowego) i użytkowania gruntu. Gdy stanie się osiadła, ta pierwotna wspólnota ulegnie modyfikacji w stopniu zależnym od różnych czynników zewnętrznych: klimatycznych, geograficznych, fizycznych itd., a także od jej specyficznej naturalnej predyspozycji — jej plemiennego charakteru. Ta pierwotna wspólnota plemienna lub, jak kto woli, społeczność stadna, jest pierwszym warunkiem — wspólnotą krwi, języka, zwyczajów — przywłaszczenia obiektywnych warunków życia, a także działalności reprodukcji i tworzenia produktów (jako pasterze, łowcy, rolnicy itd.).21

Z tego unikalnego łona rodzą się różne formy społeczne, które teoria komunistyczna nazywa „drugorzędowymi sposobami produkcji”.

b) Drugorzędowe sposoby produkcji

Róża Luksemburg, która jest w zasadzie inspiracją dla ICC, zbadała szczegółowo kwestię sekwencji sposobów produkcji i poświęciła wyjątkową uwagę wspólnotom pierwotnym. Na tyle szczegółowo, że nie wpadła w oczywistą pułapkę polegającą na mechanicznym narzucaniu każdemu ze sposobów produkcji schematu, który automatycznie zawierałby fazę dekadencji. Wręcz przeciwnie, zważając na historyczne realia, pisze ona:

Dwa fakty rzucają się przede wszystkim w oczy, jeżeli śledzić uważnie losy spólnot w różnych krajach i w różnych częściach świata. Daleka od tego, aby być skostniałym, niezmiennym szablonem, ta najwyższa i ostatnia forma pierwotnego komunistycznego ustroju gospodarczego odznacza się przede wszystkim niezliczoną różnorodnością, giętkością i zdolnością przystosowawczą, występując, odpowiednio do środowiska historycznego, w najróżniejszych postaciach. W każdym też środowisku i we wszelkich warunkach dokonuje się w niej niedostrzegalny proces przemian, który wskutek swej powolności początkowo nie występuje prawie na zewnątrz, ale który wewnątrz społeczeństwa powoduje stałe powstawanie nowych form na miejsce starych. W życiu gospodarczym i politycznym spólnoty, niezależnie od charakteru nadbudowy politycznej w postaci własnych czy też obcych instytucji państwowych, odbywa się więc nieprzerwany proces powstawania i przemijania, rozwoju i upadku.

Jednocześnie jednak dzięki swej elastyczności i zdolności przystosowawczej odznacza się ta forma społeczna niezwykłą żywotnością i trwałością. Stawi ona czoło wszystkim burzom historii politycznej, albo może raczej znosi je biernie, pozwala im przejść ponad sobą i w ciągu stuleci cierpliwie znosi ucisk każdego podboju, każdego obcego panowania, despotyzmu i wyzysku. Nie znosi tylko jednej styczności i nie przeżywa jej: styczności z cywilizacją europejską, czyli z kapitalizmem. Starcie z kapitalizmem kończy się zawsze i wszędzie bez wyjątku śmiercią dawnego społeczeństwa. Kapitalizm dokonuje tego, czego w ciągu tysiącleci nie mogli dokonać najdziksi zdobywcy Wschodu: doprowadza do rozkładu całej struktury wewnętrznej społeczeństwa, do zerwania wszystkich więzi tradycyjnych i w krótkim czasie zamienia dawne społeczeństwo w bezkształtną kupę gruzów.22

Drugorzędowe sposoby produkcji cechują się w swej różnorodności rozmaitymi typami ewolucji. ICC, przenosząc nas z powrotem do szkolnych ław, tłumaczy, że nie warto zatrzymywać się nad tym okresem, bo przecież „każdy przynajmniej raz w życiu słyszał o dekadencji Rzymu”23. Tymczasem właśnie nad tym należy się zatrzymać, ponieważ fakt, że pojęcie dekadencji może być zastosowane do Cesarstwa Rzymskiego, nie oznacza wcale, że to samo można powiedzieć o innych sposobach produkcji24.

Podczas gdy wielkie majątki ziemskie, latyfundia podupadały ze względu na swą niską produktywność, na wschodzie młodsze formy wspólnotowe istniały dalej (forma germańska). Rozlewając się po Europie, germańscy najeźdźcy przynieśli ze sobą, jak pokazali Marks i Engels, czynnik regeneracji starych posiadłości latyfundyjnych. Odnowa ta, natchniona młodszą, barbarzyńską formą wspólnotową, stanowiła podstawę przejścia do feudalizmu. Toteż mówienie, że „feudalizm narodził się w ramach dekadencji Rzymu”, co robi ICC, to niewzięcie pod uwagę faktu, iż feudalizm zrodził się z fuzji dwóch odrębnych sposobów produkcji tej samej kategorii (sposobów drugorzędowych): rzymskiego i germańskiego.

Weźmy dla przykładu inny ważny drugorzędowy sposób produkcji, sposób „azjatycki”, który panował w Indiach, Chinach, ale który znaleźć możemy również w Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Jego główną cechą jest wyjątkowa niezmienność na przestrzeni wieków. Tu ponad wspólnotami wiejskimi wyrasta wspólnota nadrzędna: państwo odpowiedzialne za prowadzenie wielkich prac związanych z zagospodarowaniem (irygacja) i obroną terytorialną. Ta wyższa wspólnota utrzymuje się z wyzysku szeregu wspólnot produkujących dla własnych potrzeb i według ściśle ustalonego podziału pracy, płacących władzy centralnej podatek. Czasem, jak na przykład w Peru, te dwie warstwy społeczności odpowiadają dwóm odrębnym ludom. Róża Luksemburg wyjaśnia, jak Inkowie podbili plemiona lokalne zorganizowane w systemie komunistycznym, przeszczepiając następnie na ten system ich własny system wspólnotowy: „Mamy tu więc przed sobą niby dwie warstwy społeczne, obie od wewnątrz zorganizowane na zasadach komunistycznych, ale w stosunku do siebie grające rolę jedna — wyzyskiwacza, a druga — ujarzmionego”25. Nie ma tu żadnej „dekadencji”, a jedynie brutalne zniszczenie przez hiszpańskich zdobywców.

Jeżeli zaś chodzi o Chiny czy Indie, Marks zwraca uwagę, że głębokiej stabilności sfery produkcyjnej opartej na organizacji wspólnotowej towarzyszy na poziomie państwa sytuacja regularnych wstrząsów politycznych, prowadzących do wojen, upadków dynastii itd. Specyfika azjatyckiego sposobu produkcji zawiera się w bazie produkcyjnej — niezliczonej ilości wspólnot wiejskich wysoce zorganizowanych gospodarczo (podział pracy), które zaspokajają własne potrzeby w oparciu na określonym poziomie rozwoju sił wytwórczych. Warunki naturalne obszarów, na których zakorzenił się azjatycki sposób produkcji, wymagają, by ponad wspólnotami zapewniającymi materialne funkcjonowanie społeczeństwa istniał organizm zajmujący się wielkimi pracami — w szczególności irygacją — niezbędnymi do przetrwania całego systemu. To dlatego społeczeństwa azjatyckie doświadczyły silnego rozwoju państwa i biurokracji, które zajmowały się zapewnianiem jedności terytorialnej (usługi wspólne: drogi, poczta, podatki, obrona itd.) i wielkimi pracami związanymi z zagospodarowaniem czy też obroną, których społeczności wiejskie nie mogły zapewnić sobie same. Państwo centralne zmuszone jest w ten sposób do wprowadzenia podatku i tym samym przejmuje produkt dodatkowy, będący wynikiem codziennej działalności produkcyjnej. To tłumaczy historyczną niezmienność tej formy: całość produktu, który mógłby służyć akumulacji, była w istocie kierowana do, a następnie wchłaniana przez państwo, które zużywało ten produkt po części na prace produkcyjne, a po części na wydatki nieprodukcyjne (utrzymanie dworu, dobra luksusowe).

Ta organizacja społeczna, która przetrwała tysiące lat, ma następujący wpływ na społeczny rozwój. Jak pokazuje Pierre Souyri w swej pracy Révolution et contre-révolution en Chine (Rewolucja i kontrrewolucja w Chinach), mamy w Chinach do czynienia z nieustanną oscylacją między fragmentacją i rozkładem całego społeczeństwa a, przeciwnie, centralizacją i biurokratyzacją. Cała historia Chin jest historią starcia sił odśrodkowych i dośrodkowych — te pierwsze regularnie pogrążające królestwo czy cesarstwo w najkrwawszej anarchii, drugie z kolei równie regularnie przywracające dynastie stawiające sobie za zadanie odbudowę scentralizowanego państwa despotycznego będącego w stanie zjednoczyć całe terytorium.

Najistotniejszymi powodami powstań, które rzucają co jakiś czas wspólnoty chłopskie naprzeciw państwa i przywracają do życia lokalne królestwa dążące do jego „refeudalizacji”, są właśnie jarzmo państwa i obciążenie podatkowe, prowadzące chłopów do zerwania z państwem więzi. Jednocześnie państwo, pozbawione niezbędnych środków przetrwania, ulega załamaniu, co rozpoczyna okres ogólnej anarchii. W takich okolicznościach nie są już jednak zapewnione wielkie prace, zwykle organizowane właśnie przez państwo. System irygacyjny nie działa, drogi nie są utrzymywane, łańcuchy komunikacyjne są zerwane itd. Wspólnotom wiejskim ponownie ujawnia się potrzeba wsparcia ze strony dużej siły zdolnej do podjęcia się wspólnych zadań, których społeczności te ze względu na swe rozdrobnienie nie są w już w stanie wypełniać.

Toteż na przestrzeni niesamowicie brutalnych epizodów politycznych, wojen itd. wracamy za każdym razem do tego samego punktu. Społeczeństwo kształtuje się na nowo na tym samym poziomie i z tą samą organizacją. Tu również nie ma żadnej „dekadencji”, aż do czasu, gdy brutalne wtargnięcie kapitalizmu poprzez kolonializm nie przynosi ze sobą zabójczych zarodków, które niszczą, tak jak i w Indiach, tradycyjne podstawy społeczeństwa azjatyckiego. Gdy imperialiści dotarli do Chin, te dopiero co wkroczyły w jeden ze swoich okresów turbulencji, wraz z powstaniem tajpingów przeciw dynastii mandżurskiej.

Innym przykładem, który całkowicie obala tezę o systematycznej „dekadencji” drugorzędowych sposobów produkcji, jest wspólnota rosyjska. Wiemy, że Marks i Engels, których zainteresowanie tematem rozbudzone zostało przez rosyjskich populistów, głównie Wierę Zasulicz, studiowali pytanie, czy resztki rosyjskiego artelu nie umożliwiłyby na tym obszarze geograficznym bezpośredniego przejścia do socjalizmu. Cóż za przykład dekadencji! Zagłębmy się jednak w ten temat bardziej — jest on pełen nauk na temat praktyk ICC. W numerze 55 „Revue Internationale” ICC cytuje Marksa:

Historię upadku pierwotnych wspólnot […] trzeba będzie dopiero napisać. Jak dotąd, mieliśmy tylko ogólne zarysy. […] 2. że przyczyny ich upadku mają swe źródło w danych ekonomicznych przeszkadzających im w przebyciu określonego szczebla rozwoju […]. Czytając prace historyczne traktujące o wspólnotach pierwotnych, a napisane przez burżua, trzeba mieć się na baczności.26

Nie ma wątpliwości, że ICC używa tego cytatu, ponieważ pada w nim dwa razy słowo „upadek”27, co u Marksa, dla którego pojęcie to nie miało nigdy statusu naukowego, jest rzadkością. Czytelnik z pewnością zauważył też jednak niepokojącą koncentrację cięć, oznaczonych w tekście przez „[…]”. U każdego „uczciwego” literata ten zabieg typograficzny jest zazwyczaj używany do zasygnalizowania, że fragmenty zbędne do ogólnego zrozumienia tekstu i dowodu zostały pominięte. ICC jednak uczciwy nie jest. Co więcej, jest nawet z gruntu nieuczciwy, co nie ma żadnego związku z moralnością, a jedynie z elementarnym imbecylizmem i zaburzeniami myślenia, niebędącego w stanie poradzić sobie z rzeczami, które mogłyby je choć trochę podać w wątpliwość.

Musimy więc podjąć się analizy tekstu, co przyjemne nigdy nie jest, ale do czego ICC nas tu zmusza. Przytaczamy więc fragment tekstu z listu Marksa do Wiery Zasulicz w całości. W zamian pozwoliliśmy sobie szczególnie uwydatnić części, które tamci pominęli.

Historię upadku pierwotnych wspólnot […] trzeba będzie dopiero napisać. Jak dotąd, mieliśmy tylko ogólne zarysy. W każdym razie studia nad tym przedmiotem są wystarczająco zaawansowane, by można było stwierdzić:

1. że żywotność pierwotnych wspólnot była nieporównywalnie większa od żywotności społeczeństw semickich, greckich, rzymskich i innych, i a fortiriori [tym bardziej] — od współczesnych społeczeństw kapitalistycznych;

2. że przyczyny ich upadku mają swe źródło w danych ekonomicznych przeszkadzających im w przebyciu określonego szczebla rozwoju; w środowiskach historycznych, które bynajmniej nie są analogiczne do środowiska historycznego dzisiejszej wspólnoty rosyjskiej.28

Nieco dalej, na temat wspólnoty odziedziczonej po drugorzędowych sposobach produkcji, Marks dodaje: „Dzięki cechom charakterystycznym, przejętym od tej ostatniej [od archaicznego prototypu wspólnoty formacji drugorzędowej], nowa wspólnota, wprowadzona przez Germanów we wszystkich podbitych krajach, była w okresie całego średniowiecza jedynym ogniskiem wolności i życia publicznego ludu”29.

Innymi słowy, dla Marksa, jeśli historię upadku wspólnot pierwotnych trzeba dopiero napisać, to przede wszystkim dlatego, że historia burżuazyjna całkowicie pomija zjawisko przetrwania rozwiniętych form tych wspólnot. Jeśli historię upadku tych wspólnot trzeba dopiero napisać, to właśnie dlatego, że wspólnota rosyjska przez bardzo długi czas nie wchodzi w fazę dekadencji, nawet pod szkodliwym wpływem rozwoju kapitału.

ICC posługuje się tu zatem cytatem całkowicie sprzecznym z ogólną tezą, którą chce wykazać.

c) Feudalizm

Trzecią formą jest własność feudalna, czyli stanowa. Podczas gdy starożytność wyszła z miasta i jego małego obwodu, to średniowiecze wyszło ze wsi. Odmienny ten punkt wyjścia spowodowany został tym, że ludność pierwotna była nieliczna i rozproszona na dużych przestrzeniach, a napływ zdobywców niewiele przyczynił się do jej wzrostu. Stąd w przeciwieństwie do Grecji i Rzymu rozwój feudalny rozpoczyna się na terenie znacznie rozleglejszym, przygotowanym przez podboje rzymskie i związane z tym początkowo rozpowszechnienie uprawy roli.30

Tym, co z początku charakteryzuje feudalny sposób produkcji, jest sama forma własności ziemi, połączenie elementu prywatnego (dworu odziedziczonego po rzymskiej willi) ze wspólnotowym (wynikającym z organizacji Germanów); ponadto charakter lokalny nadały feudalizmowi hierarchiczna organizacja klas społecznych według stanów (stosunek między wasalem a seniorem) i rozproszenie ludności oraz brak szlaków komunikacyjnych i infrastruktury w ogóle. Klasy panujące zorganizowane są na bazie wsi (lenn), a produkcja nie wychodzi początkowo poza sposób feudalny, reprodukowany na bazie rzemiosła i handlu (cechy i gildie). Przez całe średniowiecze wartość użytkowa nadal odgrywa rolę dominującą w produkcji.

Aby zrozumieć okres historyczny prowadzący do tego nowego sposobu produkcji, wolimy powrócić do klasyków — w odróżnieniu od ICC, który czerpie z najbardziej powierzchownej historiografii burżuazyjnej, by argumentować swą gradualistyczną rewizję historii w dobrej tradycji „marksizmu” akademickiego. W numerze 55 „Revue Internationale” ICC wyznacza okres przejściowy między formą antyczną a feudalizmem trwający siedem wieków (300–1000 n.e.)31. U Engelsa natomiast mowa o jedynie czterech wiekach (500–900 n.e.).

Jakkolwiek jałowe wydają się te cztery wieki, pozostawiły one jednak jeden poważny rezultat: nowożytne narodowości, nowe ukształtowanie i podział zachodnioeuropejskiej ludzkości dla przyszłych dziejów. Germanowie w rzeczy samej ożywili na nowo Europę i dlatego rozkład państw okresu germańskiego nie zakończył się na ujarzmieniu ich przez Normanów i Saracenów, ale na dalszym przekształceniu systemu beneficjów i oddawania się pod opiekę (komendacja) w feudalizm […].32

ICC całkowicie pomija jednak germański sposób produkcji i rolę Germanów w genezie feudalizmu. Musi on, to fakt, przekształcać rzeczywistą historię, by dała się dopasować do wyobrażenia, iż każdy nowy sposób produkcji wywodzi się z długiego okresu dekadencji poprzedniego. Aby jednak móc zastosować ten schemat do przejścia od starożytności do feudalizmu, musi wręcz przekreślić jednym pociągnięciem pióra całą historię najazdów germańskich, a tym samym prace Marksa-Engelsa na ten temat. Przejścia od dekadenckiego Cesarstwa Rzymskiego do nowej, zregenerowanej formy zwyczajnie nie sposób wyjaśnić bez zrozumienia roli germańskich barbarzyńców.

Wszystko żywotne i życiodajne, co Germanowie zaszczepili światu rzymskiemu, było barbarzyństwem. W rzeczywistości tylko barbarzyńcy zdolni są odmłodzić świat cierpiący na zmierzch cywilizacji. A wyższy stopień barbarzyństwa, na który wznieśli się Germanowie przed wędrówką ludów, był właśnie stopniem najbardziej sprzyjającym temu procesowi. — To wyjaśnia wszystko.33

Jeśliby podążyć za ICC w jego bezmyślnym powtarzaniu za podręcznikami akademickimi, feudalizm przechodziłby okres dekadencji od wieku XIV aż do XVIII. Liczne fakty historyczne pokazują jednak, że tak nie jest.

  1. Według ICC burżuazja rodziła się w ramach dekadencji feudalnej, a więc zgodnie z jego logiką począwszy od wieku XIV. Ale jako świadomy falsyfikator tnie i skleja on urwane cytaty z Manifestu, aby swą nieudolność zabarwić pozorem materializmu34. W tym samym Manifescie z roku 1847 możemy przeczytać, że „[z] chłopów-poddanych średniowiecza wyszli mieszczanie grodowi pierwszych miast, z mieszczan grodowych rozwinęły się pierwsze elementy burżuazyjne”35. Ruch formowania się miast rozpoczął się pod koniec wieku X w Niemczech, a w wieku XI we Francji. Nie rodząc się wcale z „dekadencji” feudalnego sposobu produkcji, burżuazja rozwija się w fazie historycznej, którą ICC przedstawia nam jako wschodzącą.

    Kupcy, pierwszy typ burżua, pojawili się jako zorganizowany stan, to znaczy na bazie organizacji klasowej typowej dla feudalizmu, między wiekiem X a XII. Dążyli oni do umocnienia swojej władzy politycznej w miastach poprzez wybór sędziów. To właśnie ten zarodek klasy, niosącej nowy projekt polityczny i społeczny zgodny z rodzącym się kapitalistycznym sposobem produkcji, rozwijał się będzie w miarę rozwoju handlu i wymiany. Wraz z rosnącą autonomią wartości wymiennej wzrasta znaczenie klasy burżuazyjnej w feudalnym sposobie produkcji, co ostatecznie prowadzi nie do jego dekadencji, a brutalnej śmierci. Produkcja kapitalistyczna nie rozwija się na bazie rozkładu cechów rzemieślniczych średniowiecza, jakby to dyktowała logika ICC: wręcz przeciwnie, to z rozwoju kapitalistycznej manufaktury począwszy od wieku XIII bierze się częściowo dekadencja cechów.

    Na wsi angielskiej na przykład (klasyczny model rozwoju kapitału) wywłaszczenie chłopów nie wzięło się z dekadencji produkcji rolnej, lecz z uzurpacji ziem gminnych, a potem ziem kościelnych i królewszczyzny przez właścicieli ziemskich, którzy w odpowiedzi na zapotrzebowanie manufaktur włókienniczych na surowce zastąpili ludzi owcami. Siłą napędową całego tego procesu był popyt pieniądza i jego przenikanie przez wszystkie pory społeczeństwa feudalnego.

  2. Co się tyczy dekadencji sił wytwórczych w Niemczech od wieku XIV, zostawmy głos Engelsowi: „Przemysł niemiecki w ciągu wieków XIV i XV rozwinął się bardzo znacznie”36.

    Z drugiej strony, w większości Europy, w Niemczech i w Europie Środkowej, pod koniec wieku XVI mamy do czynienia z przywróceniem samej podstawy feudalnego sposobu produkcji — poddaństwa: „powszechne przywrócenie poddaństwa było jedną z przyczyn, które sprawiły, że w XVII i XVIII stuleciu nie mógł się w Niemczech rozwinąć przemysł. Po pierwsze — odwrotny podział pracy w cechach, przeciwieństwo tego, co było w manufakturze: zamiast w obrębie danego warsztatu, praca zostaje podzielona pomiędzy cechy37.

    Jeżeli zaś chodzi o Europę Wschodnią i cały obszar słowiański, feudalizm pojawił się tam dopiero w wieku XVI. Pańszczyzna rozwijała się coraz bardziej w Rosji, zwłaszcza od czasów Piotra Wielkiego, i została zniesiona dopiero w roku 1861.

  3. Jak na dobrych mechanistów przystało, ICC wyobraża sobie, że jego rzekomej dekadencji sił wytwórczych w feudalizmie odpowiada dekadencja form ideologicznych: „Rozwija się pewien rodzaj »nihilizmu« odmawiający rozumowi każdej możliwości opanowania biegu rzeczy. Rozwija się jako negacja rozumu mistycyzm. I oto znowu mamy zjawisko, którym odznaczały się minione okresy dekadencji. Tak więc w feudalnej dekadencji wieku XIV […]”38.

    Pamiętajmy, że dla ICC, który korzysta z pomocy reakcyjnego i medialnego historyka Faviera, herezje, kazania itp. są wszystkie przejawami dekadencji; biczownicy są punkami dekadenckiego feudalizmu… Aby uświadomić sobie, do którego stadium „dekadencji” doszła sekta ICC pod przewodnictwem swoich „kaznodziei”, wystarczy sobie przypomnieć, jak Engels w Wojnie chłopskiej w Niemczech opisuje właśnie biczowników i inne ówczesne sekty: „Do tego rodzaju kacerstwa zaliczyć też należy marzenia sekt mistycznych, jak biczowników, lollardów itd., którzy przez czasy ucisku przechowywali tradycję rewolucyjną”39.

Jednak ICC, jak zresztą i wszyscy dekadentyści, nie rozumie ani słowa rzeczywistej historii. A co szczególnie istotne w jego głupocie, nie jest w stanie powiązać form ideologicznych z walką klasową. „Upadek zdaje się nie mieć końca”40. Zanim ten koniec znajdziemy, musimy jednak przypomnieć, że, co się tyczy dekadencji ideologicznej, okres od wieku XIV do XVII obejmuje narodziny większości pisanych języków narodowych oraz powstanie dzieł literackich i artystycznych należących do najwybitniejszych w dziejach ludzkości; że w istocie okres ten obejmuje renesans, wielkie odkrycia i wynalazki, które są jednocześnie, ku niezadowoleniu ICC, siłami wytwórczymi.

d) Kapitalistyczny sposób produkcji

Jak widzieliśmy na poprzednich stronach, dany sposób produkcji może zaniknąć na wiele sposobów. Może przejść okres dekadencji, zanim zaniknie definitywnie, jak to miało miejsce w Cesarstwie Rzymskim, jednym z wariantów drugorzędowego sposobu produkcji. Może też przetrwać bez rozwoju przez wieki jak w przypadku form azjatyckich, innych wariantów sposobu drugorzędowego. Może także zostać zniszczony od środka przez sposób produkcji wschodzący do momentu, aż ruch ilościowy przekształci się w skok jakościowy, a nowa forma obali starą. Tak było w przypadku feudalizmu, który dał początek kapitalistycznemu sposobowi produkcji.

Musimy teraz zbadać, czy z punktu widzenia materializmu historycznego pojęcie kapitalistycznego sposobu produkcji, tak jak określa je program komunistyczny, jest zgodne z pojęciem dekadencji.

Na początku tego tekstu zacytowaliśmy już Marksa, dla którego główna historyczna sprzeczność kapitalistycznego sposobu produkcji polega na tym, że rozwija on siły wytwórcze w ramach, które szybko stają się dla nich zbyt wąskie. Dlatego tym, co historycznie zagraża kapitalizmowi, nie jest żadne osłabienie sił wytwórczych, lecz — przeciwnie — ich gwałtowny rozwój. Kapitalistyczny sposób produkcji jest w swej całości uniesieniem sił wytwórczych, ale w zamian siły te zagrażają jego organizacji społecznej. Oto dialektyczna sprzeczność pomiędzy siłami wytwórczymi a stosunkami produkcji. Skondensowaną wersję tego spojrzenia historycznego znajdziemy w Manifeście Partii Komunistycznej:

Siły wytwórcze, którymi ono [społeczeństwo] rozporządza, nie służą już więcej rozwojowi burżuazyjnych stosunków własności; przeciwnie, stały się one nazbyt dla tych stosunków potężne, są przez nie hamowane; skoro zaś tylko zaporę tę przezwyciężają, wprawiają całe społeczeństwo burżuazyjne w stan nieładu, zagrażają istnieniu burżuazyjnej własności.41

Tak więc od samego początku kapitalistyczny sposób produkcji nie może zrobić kroku naprzód, nie wzmacniając jednocześnie, na przeciwnym biegunie, rewolucyjnych potencjałów społeczeństwa, które dialektycznie musi po nim nastąpić: komunizmu.

Z powyższego ponowienia klasycznych definicji kapitalistycznego sposobu produkcji widzimy, że na poziomie konceptualnym nie ma w tym stanowisku miejsca na najskromniejsze pojęcie „dekadencji”. Kapitalizm jest sposobem produkcji historycznie skazanym na zgubę właśnie dlatego, że w miarę jak sam się rozwija, rozwija również swoje własne sprzeczności oraz dlatego, że nie może ani na chwilę przestać przeć do przodu. Jego natura sama w sobie popycha go do rozwoju, a tym samym do generowania swoich własnych sprzeczności. Te mogą prowadzić tylko do jednego: do katastrofalnego kryzysu kapitalistycznego sposobu produkcji, w którego trakcie otwiera się przed proletariatem możliwość rewolucyjnego przewrotu. Klasa ta, jak podkreślał Marks, jest największą ze wszystkich sił wytwórczych.

Jednak w przeciwieństwie do burżuazji, która miała w feudalizmie przestrzeń do umacniania swej władzy i tworzenia cytadel, z których mogła dokonywać wypadów przeciw feudalnym bastionom, proletariat jako klasa nie jest niczym poza zaprzeczeniem kapitału. Nie ma nic do zbudowania w obecnym społeczeństwie, nie ma pozycji do stopniowego rozwoju. Jego misją jest wykorzystanie historycznego momentu, w którym kapitalistyczny sposób produkcji okazuje się niezdolny zapewnić dalszy rozwój sił wytwórczych, nie popadając natychmiast w kryzys. Korzystając z następującego po momencie szczytowym brutalnego upadku, proletariat wznosi się do rangi klasy dominującej i przejmuje władzę polityczną, by przeorganizować siły wytwórcze w kierunku przeciwnym interesom kapitalistycznego sposobu produkcji, a zgodnym z interesem ludzkości, której proletariat jest w klasowym społeczeństwie przedstawicielem.

Z tego wszystkiego wynika, że nawet gdyby koncepcja dekadencji obowiązywała dla innych sposobów produkcji na przestrzeni dziejów, to nadal byłaby ona całkowicie sprzeczna z samą naturą kapitalistycznego sposobu produkcji i jako taka nie miałaby do niego w żadnym stopniu zastosowania.

To Włoskiej Lewicy Komunistycznej, w obliczu damenowskich42 odchyłów podejmujących tezę o postępującym upadku sił wytwórczych, przypadło przypomnienie podstawowej tezy marksizmu, zgodnie z którą historia jawi się jako seria katastrof, a nie jako harmonijna konstrukcja, w której starzejące się społeczeństwa ustępowałyby powoli miejsca innym, młodszym, niosącym ze sobą nowy rozwój ludzkości.

Dialektyka przeciwko gradualizmowi — takie jest w skrócie stanowisko Bordigi, które ICC rozumie tym mniej, że używa jego bardzo specyficznej wersji autorstwa… CGI-ICG43, wielkiego negacjonisty rzeczywistej historii. By nie zagmatwać sprawy jeszcze bardziej, odłożymy tę poboczną polemikę na bok i zajmiemy się jedynie podsumowaniem stanowiska Lewicy.

ICC przypisuje Bordidze — co już przekracza wszelkie granice — powtarzalny pogląd na historię, zgodnie z którym wszystkie sposoby produkcji doświadczałyby tego samego losu i tego samego brutalnego upadku, wieńczącego długi proces nieprzerwanego rozwoju sił wytwórczych. ICC odnosi się tu do tekstu będącego owocem partyjnego spotkania w Rzymie z roku 1951, który zawierać ma te dwa sławetne przeciwstawne wzorce rozwoju historycznego.

Jeżeli jednak odniesiemy się do rzeczonego tekstu, zobaczymy, że Lewica mówi jedynie o dwóch ostatnich fazach sekwencji sposobów produkcji: pomiędzy feudalizmem a kapitalistycznym sposobem produkcji oraz pomiędzy nim a komunizmem. Nigdzie nie ma mowy o schemacie ogólnym, mającym obowiązywać dla wszystkich okresów historycznych. Wręcz przeciwnie, tekst ten ma zasadnicze znaczenie ze względu na zawarte w nim podsumowanie dialektycznego spojrzenia na rewolucyjny komunizm, zgodnie z którym rewolucyjne warunki obalenia danego społeczeństwa nie zachodzą przez cały czas trwania „długich faz schyłkowych”, tak bliskich sercu ICC, lecz pojawiają się nagle, podczas krótkich okresów historycznych, kiedy to muszą zostać wykorzystane przez świadome mniejszości rewolucyjne, gdyż w przeciwnym razie tak otwarta szansa zostanie utracona.

Katastrofie gospodarczej odpowiada zatem faza rewolucji, a nie ewolucji społecznej. Ten schemat, obowiązujący dla rewolucji burżuazyjnej, będzie obowiązywał również dla rewolucji proletariackiej. Jak czytamy w tekście:

Marks nie przewidywał wzrostu, a potem upadania kapitalizmu, ale, wręcz przeciwnie, jednoczesne i dialektyczne uniesienie kontrolowanej przez kapitalizm masy sił wytwórczych, ich nieograniczoną akumulację i koncentrację, wraz z reakcją antagonistyczną, stanowioną przez reakcję siły zdominowanej — proletariatu. Ogólny potencjał produkcyjny i gospodarczy rośnie, dopóki równowaga nie zostaje zburzona i nie następuje wybuchowa faza rewolucyjna, podczas której, w bardzo krótkim i gwałtownym okresie, wraz z załamaniem się starych form produkcji siły wytwórcze opadają, by uporządkować się na nowo i podjąć silniejszy wzrost. […]

Różnica pomiędzy obiema koncepcjami […] w języku geometrii wyraża się następująco: pierwsza krzywa lub krzywa oportunistów (rewizjonistów rodzaju Bernsteina, stalinowskich zwolenników naśladownictwa, pseudomarksistowskich rewolucyjnych intelektualistów) jest krzywą ciągłą, która we wszystkich punktach „dopuszcza styczną”, to znaczy w praktyce przechodzi niezauważalne zmiany natężenia i kierunku. Krzywa druga, której przeznaczeniem jest uproszczone zobrazowanie tak bardzo krytykowanej „teorii katastrof”, obejmuje w każdej epoce punkty w geometrii nazywane „osobliwymi”. W takich punktach ciągłość geometryczna — a więc stopniowość historyczna — zanika; krzywa „nie ma stycznej” albo też „dopuszcza wszystkie styczne”, jak podczas pewnego tygodnia, którego Lenin nie chciał przepuścić.

Wystarczy tylko zauważyć, że ogólna tendencja rosnąca nie wiąże się z idealistycznymi wyobrażeniami o nieskończonym ludzkim postępie, a jedynie z historyczną daną nieustannego, gigantycznego wzrostu materialnej masy sił wytwórczych w sekwencji wielkich historycznych kryzysów rewolucyjnych.44

Przetłumaczono z Dialectique des forces productives et des rapports de production dans la théorie communiste, „Revue Internationale du Mouvement Communiste”, nr 11, 1992, wersja cyfrowa zamieszczona na robingoodfellow.info. Przypisy 3, 17–19 oraz 24 nie zostały oddane w ww. wersji cyfrowej, a jedynie w tłum. niemieckim z „Kommunistiche Politik”, i z tego powodu przetłumaczone zostały z bazującego na tym drugim tłum. angielskiego Libri Incogniti.

  1. Karol Marks, List do redakcji „Otieczestwiennyje zapiski”, w: K. Marks, Fryderyk Engels, Listy wybrane, Warszawa 1951, s. 417.↩︎

  2. La théorie de la crise catastrophique du MPC, base vitale de la prévision révolutionnaire du communisme: Accumulation du capital et militarisme, „Communisme ou Civilisation”, nr 22, 1987, s. 5. Lew Trocki, Program Przejściowy, https://www.marxists.org/polski/trocki/1938/prog_przejsciowy.htm.↩︎

  3. Zob. W związku z publikacją tekstu z „Bilan” (À propos de la publication d’un texte de “Bilan”), „Revue Internationale du Mouvement Communiste”, nr 10, 1991 (nieprzetłumaczone).↩︎

  4. Crises et cycles dans l’économie du capitalisme agonisant (2eme partie), „Bilan”, nr 11, 1934.↩︎

  5. Le développement du capitalisme, „Invariance”, seria 1, nr 6, 1969, s. 114–115.↩︎

  6. Tamże.↩︎

  7. La décadence du capitalisme (III), „Révolution Internationale — Nouvelle Série”, nr 4, 1973, s. 38.↩︎

  8. K. Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej. Przedmowa, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1859/ekon-pol/00.htm.↩︎

  9. Tamże. Tłum. zmodyfikowane, by przybliżyć je do wersji francuskiej używanej przez autorów obu tekstów; zob. przyp. 10 — przyp. tłum.↩︎

  10. Niezmodyfikowane tłum. polskie zamiast „Wówczas rozpoczyna się epoka rewolucji socjalnej” mówi „Wówczas następuje epoka rewolucji socjalnej”, co samo z siebie niweluje gradualistyczny akcent stawiany przez ICC — przyp. tłum.↩︎

  11. Comprendre la décadence du capitalisme (5): L’analyse marxiste du développement de l’histoire, „Revue Internationale”, nr 55, 1988.↩︎

  12. K. Marks, Kapitał. Krytyka ekonomii politycznej. Tom 1, w: K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 23, Warszawa 1968, s. 207.↩︎

  13. K. Marks, [Praca wyobcowana], w: tegoż, Rękopisy z roku 1844, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1844/rekopisy/rekopisy.htm#R04.↩︎

  14. K. Marks, List do P.W. Annienkowa, w: K. Marks, F. Engels, Dzieła wybrane, t. 2, Warszawa 1949, s. 422.↩︎

  15. Autorzy popełnili tutaj błąd, gdyż według Stalina język nie był częścią ani bazy, ani nadbudowy. Więcej na ten temat w tekście (nieprzetłumaczonym na jęz. polski), do którego autorzy skądinąd sami w tym miejscu odsyłają: Czynniki rasy i narodu w teorii marksistowskiej (I fattori di razza e nazione nella teoria marxista), 1953, rozdz. 10: Stalin i lingwistyka; dostępne w tłum. ang.: Factors of Race and Nation in Marxist Theory, https://www.international-communist-party.org/English/Texts/53FaRNen.htm#10przyp. tłum.↩︎

  16. Mimo że autorzy preferują określenie „forma produkcji”, tłumacz zdecydował się stosować w pierwszej kolejności wariant „sposób produkcji”, z trzech powodów: 1) ze względu na jego powszechniejsze występowanie (również i przede wszystkim u samego Marksa), 2) by uniknąć zbędnego mnożenia terminów, 3) wobec uwagi autorów pracy Czynniki rasy i narodu w teorii marksistowskiej (zob. przyp. 15), według których „lepiej zarezerwować określenie »form produkcji« dla bardziej ograniczonej koncepcji form własności” — przyp. tłum.↩︎

  17. K. Marks, Kapitał…, dz. cyt., s. 438.↩︎

  18. Mimo tego dialektyka rozwoju sił wytwórczych i stosunków produkcji nie jest nowym historyczno-filozoficznym kluczem do drzwi, pozwalającym umiejętnie wywinąć się od badania wszelkich kwestii. Wystarczy odnieść się do tego, co Marks miał zamiar rozwinąć według swego planu z roku 1857: „1. Stosunek dotychczasowego idealistycznego dziejopisarstwa realistycznego. W szczególności tak zwana historia kultury, historia dawnych religii i państw. (Przy sposobności można także powiedzieć coś niecoś o rozmaitych rodzajach dotychczasowego dziejopisarstwa. Tak zwane obiektywne. Subiektywne. (Moralne i in.). Filozoficzne). […] 2. Dialektyka pojęć: siła produkcyjna (środki produkcji) i stosunek produkcji — dialektyka, której granice należy określić i która nie neguje realnej różnicy”. K. Marks, Zarys krytyki ekonomii politycznej, http://marksizm.edu.pl/wydawnictwa/klasyka-mysli-marksistowskiej/karol-marks/wprowadzenie-do-krytyki-ekonomii-politycznej/, s. 19–20.↩︎

  19. W żadnym wypadku jednak formy wartości (prosta, rozwinięta, ogólna i pieniężna) nie odpowiadają historycznie kolejnym sposobom produkcji (pierwotne wspólnoty komunistyczne, formy drugorzędowe, forma azjatycka, antyczna, feudalna i kapitalistyczna).↩︎

  20. Idąc poza te czynniki, stosunki międzyplemienne obejmują wymianę nadwyżek żywności, z której wywodzi się rozwój wartości i która inicjuje rozpad tych społeczności.↩︎

  21. K. Marx, Œuvres (Dzieła), t. 2, Paryż 1968, s. 313.↩︎

  22. Róża Luksemburg, Wstęp do ekonomii politycznej, Warszawa 1959, s. 202–203.↩︎

  23. Comprendre la décadence du capitalisme (5)…, dz. cyt.↩︎

  24. „Ostatnie stulecia chylącego się do upadku państwa rzymskiego i sam jego podbój przez barbarzyńców zniszczyły mnóstwo sił wytwórczych: rolnictwo podupadło, przemysł zmarniał wskutek braku zbytu, handel zamarł lub został przerwany gwałtem, ludność wsi i miast zmniejszyła się. Z tych zastanych stosunków i z uwarunkowanego przez nie sposobu organizacji podboju rozwinęła się — pod wpływem ustroju wojska germańskiego — własność feudalna”. K. Marks, F. Engels, Ideologia niemiecka, w: tychże, Dzieła, t. 3, Warszawa 1961, s. 25.↩︎

  25. R. Luksemburg, dz. cyt., s. 169.↩︎

  26. Comprendre la décadence du capitalisme (5)…, dz. cyt. K. Marks, [Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz], w: K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 19, Warszawa 1972, s. 432.↩︎

  27. We francuskim oryginale: décadence, czyli także „dekadencja” — przyp. tłum.↩︎

  28. K. Marks, [Szkice pierwotne…], dz. cyt., s. 432.↩︎

  29. Tamże, s. 433.↩︎

  30. K. Marks, F. Engels, Ideologia niemiecka, dz. cyt., s. 25.↩︎

  31. Comprendre la décadence du capitalisme (5)…, dz. cyt.↩︎

  32. F. Engels, Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1884/pochodzenie/.↩︎

  33. Tamże.↩︎

  34. Zob. Comprendre la décadence du capitalisme (5)…, dz. cyt.↩︎

  35. K. Marks, F. Engels, Manifest Partii Komunistycznej, https://komunizm.netlify.app/teksty/manifest-partii-komunistycznej.↩︎

  36. F. Engels, Wojna chłopska w Niemczech, Londyn 1902, s. 5.↩︎

  37. F. Engels, List do K. Marksa z 15 grudnia 1882, w: K. Marks, F. Engels, Listy wybrane, dz. cyt., s. 471.↩︎

  38. Comprendre la décadence du capitalisme (7): Le boulversement des formes idéologiques, „Revue Internationale”, nr 58, 1989.↩︎

  39. F. Engels, Wojna chłopska…, dz. cyt., s. 23.↩︎

  40. Comprendre la décadence du capitalisme (5)…, dz. cyt.↩︎

  41. K. Marks, F. Engels, Manifest Partii Komunistycznej, dz. cyt.↩︎

  42. Onorato Damen (1893–1979) — członek Frakcji Komunistów-Abstencjonistów Włoskiej Partii Socjalistycznej, a potem Włoskiej Partii Komunistycznej. Jedna z czołowych postaci powstałej w roku 1943 Komunistycznej Partii Internacjonalistów (Partito Comunista Internazionalista), która w roku 1952 przeszła rozłam na dwie partie. Ich organami prasowymi zostały „Battaglia Comunista” (organ Komunistycznej Partii Internacjonalistów, w której pozostał Damen) oraz „Il Programma Comunista” (organ Międzynarodowej Partii Komunistycznej, z której linii ostatecznie wywodzą się autorzy niniejszego tekstu) — przyp. tłum.↩︎

  43. CGI-ICG (Internationalist Communist Group) — odłam ICC powstały w roku 1979 — przyp. tłum.↩︎

  44. Teoria i działanie w doktrynie marksistowskiej (Teoria e azione nella dottrina marxista), 1951, https://www.international-communist-party.org/Italiano/Testi/TeoAzione/51TeoAzi.htm (nieprzetłumaczone).↩︎